Szkolne kawały – najlepsze dowcipy o uczniach i nauczycielach. Szkoła na wesoło, uczniowie, żarty uczniowskie. Humor szkolny, uczeń i nauczyciel Najgorszy uczeń w klasie Tato mówi do Jasia:– Nie rozumiem, jak ty możesz zadawać się z Kaziem. Przecież to niegrzeczny chłopiec, najgorszy uczeń w klasie!– Przez wdzięczność, tato. Gdyby nie on, ja byłbym najgorszym uczniem. Przykład na kurczenie Nauczyciel wyjaśnia uczniom:– Ciepło powoduje powiększanie się rzeczy, natomiast zimno powoduje kurczenie się. Kto może mi dać jakiś przykład?Jasio:– W lecie wakacje trwają dwa miesiące, a w zimie tylko dwa tygodnie! Hałasujący uczniowie Nauczycielka uspokaja dzieci hałasujące podczas lekcji:– Cisza! Macie siedzieć tak cicho, żeby było słychać, jak bąk przeleci!W klasie robi się cisza. Po dłuższej chwili Jasio nie wytrzymuje:– No, niech pani wreszcie puści tego bąka! Nauczycielka i goryl Podczas lekcji nauczycielka mówi uczniom o małpach:– Największą z małp jest goryl. Ma dwa metry wysokości i waży 200 kilogramów. Powiedz nam Jasiu, gdzie można znaleźć goryla?– Nigdzie. Są za duże na to, żeby je można było zgubić. > Dowcipy o małpach List od mamy ucznia Nauczycielka czyta list napisany przez matkę jednego z najbardziej niegrzecznych uczniów:„Szanowna Pani! Jasio wrócił wczoraj zagrypiony, więc nie posłałam go dziś do szkoły. Daję pani kilka dni odpoczynku od mojego synka”. Humor szkolny. Dowcipy o uczniach i nauczycielach Rzadkie zjawisko Nauczycielka oznajmia uczniom:– Dziś wieczorem będzie zaćmienie Księżyca. Jest to zjawisko bardzo rzadkie i myślę, że wszyscy powinniście je obejrzeć. Początek o dziewiętnastej pyta:– Proszę pani, na którym programie? > Ciekawostki o Księżycu Praca domowa Nauczyciel pyta ucznia:– Gdzie jest kartka z twoją pracą domową?– Nie uwierzy pan, ale po drodze do szkoły zrobiłem z niej samolocik i porwali go terroryści. Jutro klasówka Nauczycielka mówi do uczniów:– Przypominam, że jutro klasówka. Zabierzcie na jutrzejszą lekcję wszystko, co będzie do niej Czy mogę wziąć starszego brata? Język japoński Na kursie języka japońskiego nauczyciel mówi do uczniów:– Pierwszą lekcję poświęcimy tematowi: gdzie jest góra, a gdzie dół podręcznika. Gdzie jest tatuś? Nauczycielka pyta ucznia:– Jasiu, gdzie twój tatuś?– Wyjechał w ważnej sprawie służbowej na pół roku. Ale jak będzie się dobrze sprawował, to mama mówiła, że wróci wcześniej. Dowcipy o uczniach: (c) / Superpress Zobacz też:> Dowcipy o jamnikach> Kawały o nauczycielach geografii | Tags: dowcipy, szkoła, żarty, Dobry Humor, humor, kawały, uczniowie, dowcipy o szkole, nauczyciel, lekcje, humor szkolny, kawały i dowcipy, dobre kawały, fajne żarty, żarty i dowcipy, humor kawały, zarty o szkole, dowcipy i żarty, strażacy lubią dowcipy, kawały i humor, humor i kawały, dowcipy i anegdoty, humor o szkole, humor o nauczycielach, kawały o uczniach, żarty o uczniach, humor o uczniach, uczeń, lekcja, dowcip o uczniach, kawał o uczniach, dowcipy o uczniu, kawały o uczniu, żart o uczniach, żarty o uczniu, uczeń humor, uczniowie dowcipy, uczniowie humor, o szkole, o uczniach i nauczycielach, o nauczycielach, o nauczycielach i uczniach, na temat uczniów, uczeń i szkoła, dowcip o nauczycielach, kawał o nauczycielach, żart o nauczycielach, dowcipy o nauczycielu, kawały o nauczycielu, humor o nauczycielu, żarty o nauczycielu, krótkie dowcipy, śmieszne dowcipy, kawały o nauczycielach, dowcipy o nauczycielach, najlepsze dowcipy, dowcipy i kawały, humor dowcipy, kawały o szkole, żarty o nauczycielach, dowcipy o uczniach
Zabawne dowcipy na upiorny sezon. Co Frankenstein zostawił w toalecie? Miazga potworów. Co jadły wszystkie ghule w zamku Drakuli? Potwory Ziemniaczane Ziemniaczane. Jak to się nazywa, kiedy tańczysz do nowej piosenki na Halloween, ale musisz szybko wyjść? Zryw potwora. Jaki jest horror dla ludzi z lękiem? „Koszmar z ulicy Overwhelm”
Dowcipy dla dzieci o szkole. Żarty pełne wydarzeń szkolnych. Rok szkolny warto sobie osłodzić odrobiną śmiechu, dlatego przygotowaliśmy zestaw zabawnych żartów dla dzieci, bezpiecznych i pozbawionych przekleństw. Z tych dowcipów będą zaśmiewać się uczniowie, rodzice i nauczyciele. Zapraszamy – śmiech to zdrowie! Na lekcji języka polskiego nauczyciel pyta: – Czym będzie wyraz „chętnie” w zdaniu: „Uczniowie chętnie wracają do szkoły po wakacjach.”? Zgłasza się Jasio: – Kłamstwem, proszę pana!– Nie rozumiem, jak jeden człowiek może robić tyle błędów?! – dziwi się polonistka, oddając pracę domowa uczniowi. – Wcale nie jeden – odpowiada uczeń. Pomagali mi mama i tata.– Przeczytałeś trylogię Sienkiewicza? – To trzeba było przeczytać? – Tak, na dzisiaj. – Kurde, a ja przepisałem…Pani od polskiego oddaje Jasiowi zeszyt z jego wypracowaniem : – Ani jednego błędu! Jasiu, kto pomagał twojemu tacie w pisaniu?Jasiu mówi do mamy: – Mamo, tata dzisiaj dwa razy na mnie nawrzeszczał. Mama pyta: – A dlaczego? – Raz jak mu pokazałem świadectwo, a drugi jak zobaczył, że to mówi do Jasia: – Nie rozumiem, jak ty możesz zadawać się z Wojtkiem. Przecież to niegrzeczny chłopiec, najgorszy uczeń w klasie! – Przez wdzięczność tato. Gdyby nie on, ja byłbym najgorszym uczniem!– Jasiu, czy twój ojciec nie pomaga ci jeszcze w odrabianiu lekcji? – Nie, ta ostatnia jedynka z matematyki zupełnie go pyta dzieci: – Powiedzcie mi dzieci jakieś zwierzątko na A. Jasio wstaje i mówi: – A może to karp? – Nie Jasiu, siadaj. No dobrze powiedzcie mi teraz zwierzątko na B. Jasio na to: – Być może to karp? – Jasiu za drzwi! Jasio wychodzi. – Powiedzcie mi teraz zwierzątko na C. – Nagle drzwi się otwierają i Jasio mówi: – Czyżby to był karp?– Stasiu, wymień proszę cztery żywioły – poleca nauczyciel. – Ogień, powietrze, ziemia i ? – myśli Ania. – A czym myjesz ręce? – podpowiada nauczyciel. – Już wiem, mydło!– Jasiu czy lubisz chodzić do szkoły? – Tak, bardzo lubię. I lubię wracać ze szkoły. Nie lubię tylko tego czasu między pójściem a do Kasi: – Przyznaj się ściągałaś od Stasia! – A skąd pan o tym wie? – Bo, obok ostatniego pytania on napisał: „nie wiem”, a ty ” ja też „.– Proszę pani, czy można być karanym za coś, czego się nie zrobiło? – Nie Kasiu, oczywiście, że nie. – To dobrze, proszę pani, bo ja nie zrobiłam pracy mówi po wejściu do klasy: – Mam nadzieję, że dzisiaj na sprawdzianie nikogo nie przyłapię na ściąganiu! – I my mamy taką samą nadzieję! – odpowiadają jest ta wasza nowa pani od fizyki? – pyta ojciec syna. Bardzo fajna. Już trzeci raz w tym miesiącu dnia szkoły nauczyciel żegna się z uczniami: – Życzę wam wesołych wakacji oraz tego, abyście we wrześniu wrócili do szkoły mądrzejsi. – Nawzajem, proszę pana!Pani od przyrody prosi Jasia: -Wymień mi pięć zwierząt mieszkających w Afryce! -Dwa słonie i trzy mówi do ucznia: – Ten rysunek jest bardzo dobry. Przyznaj się, kto ci go zrobił: tata czy mama? – Nie wiem, ja już spałem.– Nasza nauczycielka mówi sama do siebie, czy wasza też? – Nie, nasza myśli, że jej słuchamy!– Przeczytałeś trylogię Sienkiewicza? – A to trzeba było przeczytać? – Tak, na dzisiaj. – Kurcze, a ja przepisałem…– Co to jest nieskończoność – pyta nauczycielka? – Na przykład rok szkolny – odpowiada JasioBasia pokazuje nauczycielowi języka polskiego swój zeszyt i pyta: – Nie mogę odczytać, co pan napisał pod moim wypracowaniem. – Napisałem: „Pisz wyraźnie”.Na lekcji przyrody nauczyciel pyta: – Jasiu, co wiesz o jaskółkach? – To bardzo mądre ptaki. Odlatują, gdy tylko rozpoczyna się rok do Jasia: – Dlaczego twoje lekcje zawsze odrabia tata? – Bo mama nigdy nie ma czasu.
Zimowe zagadki dla dzieci to nauka o porach roku w formie zabawy. Pełne śniegu, mrozu i zimowych krajobrazów łamigłówki z odpowiedziami sprawią radość wszystkim Krótkie zagadki dla dzieci o bajkach. Krótkie zagadki dla dzieci z odpowiedziami to wesoła zabawa dla przedszkolaków i starszaków. Zgadując odpowiedzi na rymowane
Pani od Biologii pyta Jasia:-Wymień mi pięć zwierząt mieszkających w Afryce!Na to Kazio:-Dwie małpy i trzy słonie. Nauczyciel napisał w dzienniczku uczennicy:- Pańska córka Zosia jest nieznośną dziewczynka przyniosła dzienniczek z adnotacją ojca:- To pestka! Gdyby pan słyszał jej matkę!... Lekcja w szkole w czasach paleozoiku. Nauczycielka wykuwa na kamiennej tablicy pytanie: Ile to jest 2+2? Wzywa do odpowiedzi Jasia. Ten nie zna odpowiedzi i zastanawia się. Nagle słychać straszny huk i unoszą się tumany kurzu. Nauczycielka pyta surowo:- Dzieci! Kto rzucił ściągę?! Panie władzo! Szybko! Tam za rogiem ulicy... - wołają dwaj zadyszani chłopcy do przechodzącego Co się stało?- Tam... nasz nauczyciel...- Wypadek?!- Nie... on nieprawidłowo zaparkował! Nauczyciel napisał na tablicy wzór chemiczny i otworzył dziennik:- Małgosiu, co to za wzór?- To jest... No, mam to na końcu języka...- Dziecko, wypluj to szybko! - mówi nauczyciel. - To kwas siarkowy... Mąż odwozi do szpitala rodzącą żonę - nauczycielkę polskiego. Ta nazajutrz dzwoni do męża:- Kochany, jestem taka szczęśliwa! Wyobraź sobie: rodzaj męski, liczba mnoga! Nauczycielka pyta się dzieci, jakie zwierzęta mają w domu. Uczniowie kolejno odpowiadają:- Ja mam psa...- Ja kota...- U nas są rybki w akwarium...Wreszcie zgłasza się Kazio:- A my mamy kurczaka w zamrażarce... - Nasza nauczycielka mówi sama do siebie, czy wasza też?- Nie, nasza myśli, że jej słuchamy! Nauczycielka mówi do ucznia:- Ten rysunek jest bardzo się, kto ci go zrobił: ojciec czy matka?- Nie wiem, ja już spałem. - Co ty przyniosłeś w tym futerale na skrzypce? - dziwi się nauczycielka muzyki - Przecież to pistolet maszynowy!- Ale heca, ojciec poszedł robić skok na bank ze skrzypcami... - Dlaczego ciągle spóźniasz się do szkoły? - pyta nauczycielka Bo nie mogę się obudzić na czas...- Nie masz budzika?- Mam, ale on zawsze dzwoni wtedy kiedy ja jeszcze śpię. Pani kazała opowiedzieć Jasiowi jakiś mówi:"Może, polskie może,Stoi w tobie dziewczę w tym morzu świsty, gwizdy,Woda sięga jej do kolan."- Jasiu, gdzie tu rym?- Rym będzie jak wody przybędzie. - Przeczytałeś trylogię Sienkiewicza?- To trza było przeczytać?- Tak, na Kurna, a ja przepisałem... Nauczyciel historii wpada zdenerwowany do pokoju nauczycielskiego i mówi do dyrektora:- Ech, ta druga "b"! Nie wytrzymam z tymi baranami! Pytam ich, kto wziął Bastylię, a oni krzyczą, że to żaden z nich!- Niech się pan nie denerwuje - uspokaja dyrektor. - Może to rzeczywiście ktoś z innej klasy? Na lekcji Jasio pyta panią od biologii :- Proszę powiedzieć, co to takiego: ma sześć nóg i wyłupiaste czarne oczy?- Nie wiem .....- Ja też nie wiem, ale to coś chodzi pani po ramieniu! - Jak nazywa się człowiek, który ciągle gada i gada, chociaż nikt go nie słucha?- Nauczyciel! -Co to jest nieskończoność - pyta nauczycielka?-Na przykład rok szkolny - odpowiada Jasio. - Czym różni się kura od ucznia?- Kura znosi jajko przez minutę, a uczeń musi znosić szkołę przez siedem godzin dziennie! Małgosia stoi przed nauczycielem i Nie zasłużyłam na jedynkę... - Masz rację, ale to najniższy stopień, jaki przewiduje regulamin! Na biologii nauczycielka pyta ucznia:- Powiedz Jasiu, ile mucha ma nóg?- A nie ma pani przypadkiem innych zmartwień?!? Małgosia pokazuje nauczycielowi języka polskiego swój zeszyt i pyta:- Nie mogę odczytać, co pan napisał pod moim Napisałem: "Pisz wyraźnie". Na lekcji przyrody nauczycielka pyta:- Jasiu, co wiesz o jaskółkach?- To bardzo mądre ptaki. Odlatują, gdy tylko rozpoczyna się rok szkolny. - Czy zdajesz sobie sprawę z tego, ile nas kosztuje twoja nauka?- Tak, tato. Dlatego staram się uczyć jak najkrócej i jak najmniej. Małgosia pyta mamę:- Mamo, czy pamiętasz jak mi opowiadałaś o tym, jak cię wyrzucili ze szkoły za złe sprawowanie?- A czemu akurat teraz ci się to przypomniało?- No...bo historia lubi się powtarzać.... Jasio spóźnia się pół godziny na lekcję języka pyta :- Co się stało ?- Napadł na mnie groźny bandyta z pistoletem w ręce!- To straszne! - mówi nauczycielka - A co było potem?- Zabrał mi zeszyt z wypracowaniem! Nauczycielka do Małgosi:- Przyznaj się ściągałaś od Jasia!- A skąd pani o tym wie?- Bo, obok ostatniego pytania on napisał: "nie wiem", a ty " ja też ". Wychowawczyni zwraca uwagę Jasiowi:- Dlaczego codziennie spóźniasz się na lekcje?- To przez mojego Zachorował? Biedaczek...- Nie, ale ciągle powtarza, że na naukę nigdy nie jest za późno. Mama pyta Małgosię:- Dlaczego płaczesz?- Nasz nauczyciel...który...tak długo chorował....- Umarł? Biedny Nie, wyzdrowiał! Nauczycielka do Jasia:- Dlaczego twoje lekcje zawsze odrabia ojciec?- Bo mama nigdy nie ma czasu. - Mamo, dziś na lekcji pan od matematyki pochwalił mnie!- To bardzo ładnie, a co powiedział?- Że wszyscy jesteśmy idiotami, a ja - największym! Policjant zatrzymuje kierowcę, który przejechał przez skrzyżowanie na czerwonym świetle. Rozpoznaje w nim swego byłego nauczyciela języka No, panie profesorze, mandatu panu nie wlepię, ale na jutro napisze mi pan sto razy: "Nie będę przejeżdżał na czerwonym świetle". Jasio idąc do szkoły zobaczył przy drodze hasło:"Kierowco! Nie przejeżdżaj dzieci! ".Po chwili dopisał: "Poczekaj lepiej na nauczycieli". Fąfara zwierza się koledze:- Wiesz, miałem taki okres w życiu, że nie piłem, nie paliłem, nie zadawałem się z kobietami...- Co było potem?- Potem, poszedłem do szkoły!!! Po kilku dniach nieobecności Jasio zjawia się w szkole i z tornistra wyciąga jakąś pyta:- Czy to usprawiedliwienie twojej nieobecności od rodziców??- Nie, od porywaczy! Nauczyciel biologii pyta Jasia:- Po czym poznasz drzewo kasztanowca ?- Po rosnącym na nim A jeśli kasztanów jeszcze nie ma ?- To ja poczekam..... Nauczyciel kazał Jasiowi napisać w zeszycie 100 razy: "Nigdy nie będę mówił do nauczyciela na TY".Nazajutrz Jasio przynosi Dlaczego to zdanie napisałeś nie 100 razy, tylko 200?- Bo cię lubię Kaziu! Ostatniego dnia szkoły nauczyciel żegna się z uczniami:- Życzę wam wesołych wakacji oraz tego, abyście we wrześniu wrócili do szkoły Nawzajem, proszę pana! - Proszę pani, ja się w pani chyba zakochałem - mówi swojej nauczycielce 8-letni Przykro mi, Jasiu, ale ja nie lubię Ja też, będziemy uważali. Na lekcji biologii pani pyta się Jasia:- Jaki pożytek mamy z gęsi?- I co jeszcze?- Jasiu, na czym śpisz w domu?- Na A co masz pod głową?- A co jest w poduszce?- A co wyłazi z dziury?- No właśnie. To powiedz Jasiu, co mamy z gęsi...?- Smalec. W szkole pani kazała narysować dzieciom swoich rodziców. Po chwili podchodzi do małego Jasia i pyta:- Dlaczego twój tata ma niebieskie włosy?- Bo nie było łysej kredki. Nowa nauczycielka rozpoczyna swoje pierwsze zajęcia w szkole. Prosi uczniów, aby każdy przedstawiali się kolejno z imienia i nazwiska. Pierwsze dziecko: - Adam Małysz. Drugie: - Adam Małysz. Trzecie: - Adam Małysz. Przy dziesiątym nauczycielka traci cierpliwość i biegnie ze skargą do dyrektora szkoły. Ten patrzy jej prosto w oczy i mówi podniesionym głosem. - Niech pani im nie wierzy, to ja jestem Adam Małysz. Na lekcji biologii nauczycielka mówi: - Pamiętajcie, dzieci, że nie wolno całować kotków ani piesków, bo od tego mogą się przenosić różne groźne zarazki. A może ktoś z was ma na to przykład? Zgłasza się Jasio: - Ja mam, proszę pani. Moja ciocia całowała raz kotka. - I co? - No i zdechł. Jaka jest ta wasza nowa pani od fizyki? - pyta ojciec syna. Bardzo fajna. Już trzeci raz w tym miesiącu choruje. Nauczycielka do ucznia:Kiedy byłam w twoim wieku, rozwiązywałam każde zadanie z ale pani miała dobrego nauczyciela Wiesz tato, ten nasz nowy nauczyciel jest bardzo pobożny. Dlaczego tak sądzisz? - pyta ojciec. Bo jak słucha moich odpowiedzi to składa ręce i woła: "O Boże! O Boże!" Nauczyciel: Jeżeli na stole będą cztery muchy i ja jedną z nich zabiję, to ile zostanie? Tylko ta zabita - odpowiada uczeń. Na lekcji geografii pani pyta Jasia: Z czego słyną Chiny? Nie wiem - odpowiada chłopiec. A skąd masz herbatę w domu? - podpowiada pani. Mama kupuje w sklepie. Nauczyciel wchodzi do klasy i mówi: Mam nadzieję, że dzisiaj nikogo nie przyłapię na ściąganiu! I my mamy taką samą nadzieję! - odpowiadają dzieci. Na lekcji chemii pani pyta Jasia: W czym rozpuszczają się tłuszcze? W rondlu, proszę pani. Proszę pani, czy można być karanym za to, czego się nie zrobiło? Nie Aniu, w żadnym wypadku. To dobrze, proszę pani, bo ja nie zrobiłam pracy domowej. Proszę pani moja siostra ma ospę - mówi Jasio wpadając do klasy spóżniony. Uciekaj do domu i przyjdź za dwa tygodnie, bo zarazisz resztę uczniów - poleca pani. Za dwa tygodnie Jasio wraca i mówi: Siostra napisała, że jest już zdrowa. Jak to napisała - dziwi się pani. Bo moja siostra mieszka w Niemczech. Aniu, wymień proszę cztery żywioły - poleca nauczyciel. Ogień, powietrze, ziemia i ? - myśli Ania. A czym myjesz ręce? - podpowiada nauczyciel. Już wiem, mydło! - Jasiu czy lubisz chodzić do szkoły? Tak, bardzo lubię. I lubię wracać ze szkoły. Nie lubię tylko tego czasu między pójściem a przyjściem. Zrobiłeś zadanie?- Proszę pani, mamusia zachorowała i musiałem wszystko w domu robić...- Siadaj, jedynka! A ty Witku, zrobiłeś zadanie?- Ja proszę pani musiałem ojcu pomagać w polu...- Siadaj, jedynka! A ty Jasiu, zrobiłeś zadanie?- Jakie zadanie, proszę pani, mój brat wyszedł z więzienia, taka balanga była, że szkoda gadać!- Ty mnie tutaj swoim bratem nie strasz! Siadaj, trója. Do szkoły zaproszono fotografa i nauczyciel namawia dzieci, by każde kupiło odbitkę zdjęcia Pomyślcie tylko, gdy już będziecie dorosłe, popatrzycie na fotografię i powiecie: "To Ania, teraz jest prawnikiem" albo "To jest Krzyś. Teraz jest lekarzem."Na to cienki głosik z tyłu sali:- A to jest nauczyciel. Teraz już nie żyje. - Syneczku, już pora do szkoły! - Nie pójdę. - Syneczku, mamusia prosi... - Nie pójdę. Nauczyciele mnie nie lubią, dzieci mnie nie lubią... - Ależ syneczku, musisz iść do szkoły, przecież jesteś dyrektorem. Mała dziewczynka płacze na ulicy. Podchodzą ludzie i pytają: Czemu płaczesz? Bo się zgubiłam... A jak się nazywasz? Nie wiem. A jak sie nazywa twoja mamusia? Nie wiem... A znasz swój adres? Tak. Wu-wu-wu , kropka, basia, kropka pe-el. Pani pyta dzieci: - Powiedzcie mi dzieci jakieś zwierzątko na A. Jasio wstaje i mówi: - A może to karp? - Nie Jasiu, siadaj. No dobrze powiedzcie mi teraz zwierzątko na B. Jasio na to: - Być może to karp? - Jasiu za drzwi! Jasio wychodzi. - Powiedzcie mi teraz zwierzątko na Nagle drzwi się otwierają i Jasio mówi: - Czyżby to był karp? Skończył się rok szkolny. Spotykają się dwaj koledzy. - I jak u ciebie? - Ojciec mnie zlał dwa razy. - Dlaczego dwa razy? - Pierwszy raz jak mu pokazałem świadectwo ukończenia szóstej klasy a drugi raz jak się zorientował, że to jego stare świadectwo. Jasio odwiedził w domu chorego nauczyciela matematyki. Po powrocie pytają go: - I co? Jak z nim? - Niestety, bardzo źle. Jutro wraca do szkoły. Podczas klasówki nauczyciel mówi:- Wydaje mi się, że słyszę jakieś głosy...Głos z sali:- Mnie też, ale się leczę...
W przedszkolu dla VIP - ów nauczycielka pyta się dzieci, czym zajmują się ich ojcowie. Dzieci mówią, a to że tata pracuje w MSWiA w randze Sekretarza Stanu, a to że jest posłem SLD, a to że jest dyrektorem UKIE. Nagle Jasio wstaje i mówi: - Mój tato jest zegarmistrzem. - Jak to Jasiu? - pyta przedszkolanka.
Zebraliśmy dla Ciebie najlepsze dowcipy dla dzieci. Przewiń przez najlepszy & najśmieszniejsze dowcipy dla dzieci do śmiechu i zapamiętywania. W tych żartach szukaliśmy dodatkowych tematów przyjaznych dzieciom i łatwych do zrozumienia hitów. Nauczyciel dla swoich uczniów: „Dzieci, co dostajesz od kurczaka?” Dzieci: „Jajka”. Nauczyciel: „Dzieci, co otrzymujesz od krowy?” Dzieci: „mleko”. Nauczyciel: „Co dostajesz z tego Świnia? " Dzieci: „Praca domowa”. Na drodze spotykają się 2 ślimaki. Chce się przejść. Drugi mówi: „Autobus przyjedzie ostrożnie za godzinę”. Matka chciała obudzić syna: „Paulchen, wstań, musisz iść do szkoły”. Paulchen: „Proszę mamo, pozwól mi jeszcze trochę spać.” Matka: „Nie, to naprawdę czas, proszę wstań!” Paulchen: „Ale nie chcę. Dzieci mnie denerwują, a nauczyciele są całkowicie denerwujący! Matka: „Przestań, wstań!” Paulchen: „Och mamo, powiedz mi co najmniej dwa dobre powody, dla których muszę iść do głupiej szkoły?” Matka: „Po pierwsze, masz 45 lat, a po drugie, jesteś dyrektorem szkoły!” Mężczyzna nabiera tchu na molo, rzuca walizkę na oddaloną o trzy metry łódkę, skacze za nim, z ostatnią siłą podciąga się przez reling i sapie z ulgą: „Gotowe!” Jeden z żeglarzy: „Nieźle, ale dlaczego nie czekałeś na nas? Klein-Erna do swojej matki wieczorem: „Czy znasz różnicę między radiem, telewizją a rosnącymi kieszonkowymi?” „Nie!” „Możesz słuchać radia, oglądać telewizję, ale niestety nic nie słyszysz ani nie widzisz po wzroście kieszonkowego!” Paul rozbija duży wazon w mieszkaniu wuja. Blady wujek wyjąkał: „Wazon pochodzi z XVII wieku!” Paul poczuł ulgę: „Bóg dziękuję, myślałem, że była nowa ”. Dwóch przyjaciół ogląda piłkę nożną: „Dobra gra”, mówi jeden, „brakuje tylko bramek!” „Dlaczego są dwa!” Córka: „Mamo, jak długo jesteś żonaty z tatusiem?” Matka: „Dziesięć lat, moja droga córko!” Córka: „A jak długo musisz jechać?” Dwie wykałaczki biegną w górę góry i nagle zostają wyprzedzone przez jeża. Mówi jeden do drugiego: „Och – gdybym wiedział, że jedzie autobus, prowadziłbym go! " Markus z entuzjazmem patrzy w lustro i woła do matki: „Wyobraź sobie, że nie dostaję już pryszczów!” – „Dlaczego nie?” – „Nie ma już przestrzeni!” „Panie kelner, w wiśniowym cieście nie ma wiśni!” „Tak, to jasne! W psim biszkopcie nie ma psów! ” Co jest kolorowe i wybiega z domu? Sałatka ucieczki! 3 żółwie są w drodze do źródła. Po wielu latach docierają do celu. Pierwsze dwa żółwie chcą zachłannie pić, a trzecie zdaje sobie sprawę, że zapomniały o swoich filiżankach. Och, to nie ma znaczenia! Dwie pozostałe mówią. Nie, nie! Mówi trzeci żółw. Poczekaj tutaj, a ja wrócę po nasze kubki! Pozostałe dwa czekają 3 lata … W takim razie jeden żółw nie może tego dłużej znieść: muszę więc teraz coś wypić! Ale gdy chce wypić łyk, trzeci żółw wychodzi z krzaka i mówi: Więc jeśli oszukujesz, nawet nie pójdę … POKREWNE POZYCJE Ii-dziecko niebezpieczeństwo nawóz-rozpozna-i Wszelkie zachowania, które mają negatywny wpływ na rozwój dzieci i młodzieży, należy rozumieć jako ryzyko związane z dobrostanem dzieci…. Jürgen Möller, dom Twoje dziecko ma również duży potencjał. Ale jak można go obudzić? Razem się dowiemy! Nasze spersonalizowane oferty… Dzieci Żarty-76-funny-dowcipy-dla-dzieci-do Można powiedzieć, że dzieci inaczej rozumieją żarty, mają inne poczucie humoru. Ponieważ postrzeganie żartów zależy od doświadczenia i… Kiedy mały tygrys syczy Opowieści na dobranoc „Złap mnie!” Płacze małego tygrysa. Skacze z kamienia na kamień przez rzekę. Kameleon siedzi na jednym…
Video Sport - dyscypliny sportowe dla dzieci - trochę o sporciePełne prawa autorskie należą do kanału Tęczowa NaukaDziecko poznaje dyscypliny sportowe takie
726 dowcipów. 15 nowe. Dowcipy różne - O dzieciach jak dzieci rozmawiają z dorosłymi, a dorośli rozmawiają o dzieciach Dowcipy różne Zapomniałaś włożyć majteczki Dorastająca wnuczka wybiera się na imprezę. - I jak wyglądam, babciu? - Ślicznie, ale chyba zapomniałaś włożyć majteczki? - A czy babcia, jak idzie na koncert, to wkłada watę do uszu? Kawały różne Cy to pan spsedaje tlan - Pse pana, cy to pan spsedaje tlan? - Tak dziecko, a o co chodzi? - Pocekaj skulwysynu as dolosne, to ci taki wpieldol splawie ze popamiętas! Żarty różne Tylko ocet Dziadek opowiada wnuczkowi: - A wiesz wnusiu, że kiedyś to w sklepach był tylko ocet? - Jak to dziadku? W caaaałym Carrefourze?! Humor różne A co mi się chce Mama woła dziecko: - Jasiu do domu! - A co? Spać mi się chce? - Nie! Głodny jesteś! Dowcipy różne Kup mi szczeniaczka - Mamusiu, mamusiu! Kup mi szczeniaczka! - Nie. Jeszcze ci świnka morska nie zdechła. Kawały różne Komu zabawkę Ojciec piątki dzieci wygrał zabawkę w loterii. Zawołał swoje dzieciaki i spytał, które z nich powinno otrzymać prezent - Kto jest najbardziej posłuszny? - spytał - Kto nigdy nie pyskuje mamie? Kto robi wszystko, co każe? Pięć głosików odpowiedziało jednocześnie: - Dobra, tato, możesz zatrzymać zabawkę. Żarty różne Co robią sąsiedzi Zenek i Maria uznali, że aby mięć chwilę dla siebie w niedzielne popołudnie, jedynym wyjściem jest wysłać syna na balkon i poprosić go o komentowanie tego, co się dzieje w okolicy. Chłopiec zaczyna komentować, a rodzice robią swoje. - Holują samochód na parking - mówi - przejechała karetka. Wygląda na to, że Kowalscy mają gości - mówi po chwili - Mateusz jeździ na nowym rowerze, a Nowakowie uprawiają seks. Mam i tata podskoczyli w łóżku: - A skąd wiesz? - pyta zaskoczony ojciec. - Ich dziecko też stoi na balkonie. Humor różne Chodzili na piechotę Syn zrobił wreszcie prawo jazdy i prosi ojca o pożyczenie samochodu. Ojciec ostro: – Popraw oceny w szkole, przeczytaj Biblię i zetnij włosy, to wrócimy do tematu. Po miesiącu chłopak przychodzi do ojca i mówi: – Poprawiłem stopnie, a Biblię znam już prawie na pamięć. Pożycz samochód! – A włosy? – Ale tato! W Biblii wszyscy: Samson, Mojżesz, nawet Jezus mieli długie włosy! – O, widzisz, synku! I chodzili na piechotę... Dowcipy różne Bęszie pilotem Babcie rozmawiają o swoich wnukach. - Mój będzie ogrodnikiem, cały dzień siedzi w ogródku i grzebie w ziemi. - Mój będzie lekarzem, cały dzień bandażuje lalki. - A mój będzie pilotem, cały dzień macza szmatę w benzynie, wącha ją i mówi: "Babciu, ale odlot!"
Jeśli szukasz nowych inspiracji do czytania lub zabawy dla siebie lub swojego dziecka, to jesteś we właściwym miejscu! Niestety, książka Dowcipy nr 46.O dzieciach którą przeglądasz, nie posiada jeszcze opisu, ale mamy dla Ciebie wiele innych interesujących propozycji.
Śmieszne żarty dla dzieci nawiązujące do, przypadającego 26 maja, Dnia Matki! Opowiedz mamie dowcip i bawcie się wesoło. Żarty dla dzieci są bezpieczne, nie zawierają niedostosowanych treści ani wulgaryzmów. Do śmiechu, gotowi… zaczynamy! A TUTAJ znajdziecie żarty na Dzień Taty. Jasiu obserwuje matkę, która nakłada sobie starannie maseczkę na twarz. – Dlaczego tak się smarujesz mamo? – pyta. – Żeby być piękną… Po paru minutach mama czyści twarz. Na to Jasiu: – Czemu zmywasz? Poddajesz się?Mama pyta Jasia: – Jasiu jaki jest twój ulubiony przedmiot w szkole. A Jaś na to: – Dzwonek mamoJeden przedszkolak mówi do drugiego: – U mnie modlimy się przed każdym posiłkiem. – U mnie nie. Moja mama bardzo dobrze przychodzi ze szkoły i mówi: – Mamo, mam dwie wiadomości. Jedną dobrą, drugą złą. Zacznę od tej dobrej. Dostałem piątkę. – mówi Jasio. – To świetnie. A ta zła wiadomość? – mówi mama. – Tylko żartowałem! – odpowiada mamo, Janek mi powiedział, że jesteś najmilszą kobietą jaką zna. – Może go do nas zaprosisz? – Nie trzeba. Niech dalej tak do Jasia. – Synku, miałeś wrócić z podwórka o siódmej wieczorem, a jest ósma! – Przepraszam mamusiu. Bawiliśmy się w pociąg i przyjechał z godzinnym przychodzi do domu z podwórka, a mama pyta: – Co robiłeś na dworze? – Udawałem ptaka. – No ale co robiłeś ćwierkałeś czy udawałeś, że latasz? – Jadłem mały Jaś z mamą i zobaczył mężczyznę bez włosów: – Mamo, mamo, ten pan jest łysy! – Cicho, bo usłyszy! – To ten pan nie wie, że jest łysy?Jasiu wraca ze szkoły i mówi do mamy: – Mamo znów dostałem dwóję! – Pewnie znowu nie zrozumiałeś pytania nauczyciela, co? – Nie, to nauczyciel nie zrozumiał mojej odpowiedzi!Nie mówi się podczas jedzenia, – poucza mama Jasia, gdy zauważyła, że Jasio chce coś powiedzieć – powiesz jak zjesz. – No i co chciałeś powiedzieć? – pyta matka gdy zjedli zupę, drugie danie i deser. – Chciałem powiedzieć, że na tatusia koszuli zostawiłaś włączone dwa dzidziusie w wózkach: – Jesteś zadowolony ze swojej mamy? – W zasadzie tak, chociaż pod górkę trochę pyta panią w ciąży: – A co pani tam ma ? – Dzidziusia – odpowiada pani – A kocha pani tego dzidziusia? – Tak, bardzo! – To dlaczego go pani zjadła…?Mama woła dziecko na podwórku: – Jasiu do domu! – A co?! Spać mi się chce? – Nie! Głodny jesteś!
. 283 395 26 65 115 137 229 264
dowcipy dla dzieci o szkole